Cichsze, dokładniejsze i bardziej komfortowe

Stosowanie tłumika chroni nie tylko słuch myśliwego i uszy psa, ale także zapobiega niepożądanemu wpływowi strzelania na otoczenie oraz zapobiega niepotrzebnemu stresowi upolowanej zwierzyny. Aby zweryfikować skuteczność nowoczesnych tłumików w praktyce, przetestowałem na strzelnicy kilka modeli premium.

Pomimo oczywistych zalet tłumików, polskie ustawodawstwo od dawna uznaje je za sprzęt, który nie powinien znajdować się w rękach strzelców cywilnych. Sytuacja zmieniła się dopiero po nowelizacji ustawy o broni i amunicji, która weszła w niektórych krajach w życie 1 lutego 2021 roku i udostępniła je wszystkim posiadaczom pozwolenia na broń. Dotyczy to np. Czech i Słowacji, gdzie zmieniono ustawę o udostępnianiu na rynku broni palnej i amunicji do użytku cywilnego. Od połowy października 2022 r. sportowcy (wyłącznie do użytku na strzelnicach) oraz myśliwi, których warunki reguluje ustawa o łowiectwie, mogą legalnie zakupić tłumik dźwięku.

Pomyśl o swoim zdrowiu

Dlaczego myśliwi powinni móc korzystać z tłumików? Głównie dlatego, że wielokrotne strzały bez wyposażenia ochronnego mają negatywny wpływ na ucho wewnętrzne. Małe i średnie uszkodzenia nerwów słuchowych są naprawiane przez białko gamma-aktynę, ale głośny hałas zwykle powoduje trwałe uszkodzenia. Szczególnie niebezpieczna jest fala uderzeniowa wywołana strzałem, która czasami prowadzi do tysiąckrotnego wzrostu ciśnienia w krótkim czasie. Nawet jednorazowa ekspozycja na taką falę uderzeniową przy poziomie hałasu powyżej 140 dB może spowodować trwałą utratę słuchu, przy czym większość broni generuje 140-170 dB. Różne stopnie uszkodzenia słuchu są typowe dla zawodów wojskowych i są np. najczęstszym urazem służbowym weteranów wojennych.

Te informacje przez długi czas wymykały się strzelcom, a dopiero niedawno ochronniki słuchu stały się obowiązkowe, przynajmniej na strzelnicach publicznych. Mają formę pasywnych lub aktywnych słuchawek, ale może zredukować odczuwany hałas w najlepszym przypadku o 20-30 dB. Dotyczy to również najlepszych typów, uzupełnionych o piankowe zatyczki do uszu. Najlepszym rozwiązaniem dla strzelców regularnie trenujących lub polujących jest połączenie słuchawek, zatyczek do uszu i tłumika. Nowoczesne tłumiki mogą redukować hałas nawet o 50% lepiej niż słuchawki, czyli o wartość 30-45 dB. Podczas gdy przy samych słuchawkach odczuwalny hałas wystrzału z łatwością przekroczy 120 dB (odpowiednik trąbienia samochodu z bliskiej odległości), wspomniane trzy akcesoria zmniejszą obciążenie do około 100 dB (poziom silnika kosiarki). W przypadku wyjątkowo silnych kalibrów broni jest to jedyny sposób na zredukowanie hałasu do znośnego poziomu.

Świadomi tego są również przedstawiciele firm Merkel i Haenel, które działają w tradycyjnym centrum niemieckiej produkcji broni w Suhl i należą do najbardziej cenionych producentów broni myśliwskiej na świecie. Aby zaoferować swoim klientom najlepszą możliwą ochronę słuchu, połączyli siły z inną legendą w rozwoju tłumików do swoich modeli broni: szwajcarskim producentem broni B&T.

Współpraca szwajcarsko-niemiecka

Firma znana wcześniej jako Brügger&Thomet jest uznaną marką w świecie broni palnej i akcesoriów taktycznych. Od swojego powstania w 1991 roku zajmuje się również rozwojem i produkcją tłumików, od lekkich modeli do wiatrówek po tłumiki montowane na półcalowych karabinach snajperskich. Strzelcy korzystający z pistoletów, broni maszynowych, karabinów szturmowych, karabinów snajperskich i broni myśliwskiej znajdą odpowiedni typ tłumika w asortymencie B&T.

Konstruktorzy z Thun w kantonie Berno doskonale zdają sobie sprawę, że odpowiedni projekt tłumika zależy od konkretnego typu i kalibru broni. Ważnym kryterium jest również sposób, w jaki właściciel będzie korzystał z tego akcesorium. Na przykład tłumik do lekkiego karabinu maszynowego strzelającego nabojami musi mieć inną konstrukcję i skład materiałowy niż model karabinu myśliwskiego tego samego kalibru, którego strzelec zwykle użyje do jednego celnego strzału. Ponadto inżynierowie muszą liczyć się z faktem, że tłumik jest zawsze kompromisem sprzecznych parametrów. Strzelcy chcieliby jak najbardziej kompaktowego i najlżejszego elementu, ale redukcja dźwięku wymaga czegoś dokładnie odwrotnego. Jeden z członków zespołu B&T dodaje: „Łatwo byłoby stworzyć dwukilogramowy tłumik o średnicy 300 mm, który znacząco zredukowałby hałas. Prawdziwym wyzwaniem jest opracowanie modelu o masie 400 g i długości zaledwie 150 mm, który zredukuje hałas w ten sam sposób”.

Inne cechy dobrego tłumika to możliwość zmniejszenia odrzutu, co jest szczególnie ważne w przypadku modelów broni z krótszymi lufami. Dzieje się tak, ponieważ niespalone cząsteczki prochu tworzą jasny ślad termiczny, który niezawodnie ujawnia lokalizację strzelca. W wielu krajach Europy dozwolone jest noszenie noktowizorów, co spowodowało wzrost popularności polowań o zmierzchu. Jednak błysk wylotowy może przeszkadzać w korzystaniu z noktowizora, więc tłumiki ponownie wchodzą do gry.

Trzy grupy kalibrów

Mając na uwadze te specyfiki, zespół B&T opracował serię trzech tłumików, które Haenel i Merkel włączyły do ​​swojego portfolio w identycznym projekcie. W Haenel otrzymali oznaczenie JGR, druga legenda Suhl nazywa je HLX. Powinny zaspokoić potrzeby każdego myśliwego strzelającego z broni śrutowej, a Szwajcarzy nie zapomnieli przetestować broni, wystrzeliwując 30 nabojów z rzędu w kalibrze .308 Win. Tłumik był w stanie uciszyć każdego z nich bez żadnych obrażeń.

Najpierw zobaczmy, co łączy wszystkie modele. Cylindryczny korpus wykonano ze stopu aluminium, co zapewnia mu trwałość przy zachowaniu stosunkowo lekkiej wagi. Tłumiki są kompatybilne z każdą lufą gwintowaną M15×1 i będą odpowiednie dla strzelców sportowych. W pogoni za wysoką wydajnością i długą żywotnością inżynierowie postanowili zrezygnować z konstrukcji z wkładką udarową z wełny stalowej. Inspirowali się amortyzatorami dla sił zbrojnych i wybrali tzw. konstrukcję otwartą. Wnętrze klapy zawiera zatem przegrody w kształcie gwiazdy, które dzielą ją na kilka komór. Otwór na pocisk jest wyfrezowany w środku każdego przedziału, dzięki czemu pocisk przechodzi przez tłumik bez kontaktu, minimalizując zużycie. Części w kształcie gwiazdy są frezowane z aluminium i charakteryzują się znaczną wytrzymałością.

Poszczególne modele przeznaczone są do broni małych, średnich lub dużych kalibrów. Jak sama nazwa wskazuje, Haenel JGR 6.2 (lub Merkel HLX 6.2) to broń dla właścicieli broni w kalibrach do 6,2 mm - są to pociski pod nabój .222 Rem, .223 Rem. lub .243 wygrana. Tłumik waży 450g, mierzy 200mm, a oba te parametry są identyczne z wersją JGR/HLX .30 na 6,5×55 SE, 7×64, 7mm Rem Mag, .270 Win, .30-06, .308 Win, 6,5 Creedmoor .300 Win Mag. Największy model JGR/HLX 9.3 urósł do 240 mm i waży 630 g. Nie jest to zaskakujące, ponieważ inżynierowie B&T zaprojektowali go pod potężne naboje 8×57 IS, .338 Win Mag i 9,3×62mm. Wszystkie warianty mają średnicę 49,5 mm. Natomiast dwa pierwsze modele zwiększają długość lufy tylko o 147 mm natomiast u największego wariantu o 187 mm.

Zadowolone uszy i ramię

Podczas testu miałem okazję przetestować Haenel JGR .30 na broni powtarzalnej tego samego producenta Jaeger NXT w .30-06 Springfield oraz na hiszpańskiej Bergarze B14 w .308 Win. Zamontowałem tłumik Merkel HLX 9.3 na Merkel RX Helix w kalibrze 8×57 IS. Była to wersja Speedster, która między innymi posiada ergonomicznie ukształtowaną kolbę z baką policzkową o regulowanej wysokości.

Czarne matowe niemieckie tłumiki nie odbijają światła i już na pierwszy rzut oka są solidnie wykonane. Producent wyposażył je w duże rowki w miejscu chwytu, dzięki czemu można je nakręcić na gwint nawet, mając skostniałe ręce lub nosząc rękawiczki. W oficjalnych testach udało im się zredukować hałas powodowany przez strzał o 32,7 dB. Bardziej interesowało mnie, jakie strzelec odnosi odczucia, więc mój test był prosty. Najpierw wystrzeliłem pełny magazynek z pierwszej broni ze słuchawkami na uszach i bez tłumika. Następnie zamontowałem tłumik i powtórzyłem tę samą porcję strzałów. Wykonałem tę procedurę sekwencyjnie dla wszystkich trzech modelów broni, z celem na 40 m dla mniejszych kalibrów i na 60 m dla największego kalibru.

Porównanie ogólnego wrażenia ze strzelania mile mnie zaskoczyło. Redukcja huku była naprawdę znacząca we wszystkich przypadkach – zamiast klasycznego strzału, w słuchawkach zauważyłem głośniejszy dźwięk o „metalicznym” charakterze, który bardziej przypominał uderzenie pręta o blachę. Z amunicją .308 Win zdecydowałem się nawet zdjąć słuchawki przed jednym strzałem z tłumika – a mimo to nie poczułem cienia bólu w uszach.

Jeszcze większe wrażenie zrobił na mnie lekki odrzut. Mimo że używałem broni o różnych długościach luf i typach kolby (wszystko to wpływa na postrzeganie „odrzutu”), kopnięcia były znacznie mniej wyraźne ze wszystkimi rodzajami broni - zamiast klasycznego uderzenia kolbą, był to wolniejszy, płynniejszy ruch. Oprócz mniejszego zmęczenia pozwoliło mi to również na celniejsze strzelanie, ponieważ mniejszy odrzut pozwolił mi utrzymać lunetę na celu nawet po oddaniu strzału.

Solidne rozwiązania

Niektórych strzelców może dziwić relatywnie większa waga tłumików JGR i HLX. Nie jest to jednak tragedia i osobiście uważam ich mocniejszą konstrukcję za zaletę - kilka dodatkowych gramów to wyższa wydajność i trwałość. I dodaje tłumikowi kolejną pozytywną cechę: dzięki większej ilości materiału mniej się nagrzewa podczas powtarzanych strzałów. O ile tłumiki typu A-TEC nie da się rozłożyć po trzech strzałach ze względu na rozgrzany korpus i trzeba chwilę poczekać, o tyle przy modelach Merkel i Haenel nie zdarzyło mi się to nawet po pięciu strzałach z rzędu.

W porównaniu do niektórych konkurencyjnych tłumików, szwajcarsko-niemieckie tłumiki zaskoczyły mnie jeszcze jedną cechą. Ze względu na zmianę długości lufy i środka ciężkości karabinu nierzadko zdarza się, że pociski po zamontowaniu tłumika lecą w inną część celu niż wcześniej. Strzelec musi przyzwyczaić się do zmiany i celowania w zależności od tego, czy tłumik jest aktualnie założony, czy nie. W przypadku HLX i JGR różnica w wyniku była na tyle minimalna, że ​​nie trzeba się tym martwić strzelając na strzelnicy.

Jeśli wolisz markę B&T, możesz sięgnąć po szwajcarski tłumik StarLite. Ten specjalistyczny model dla myśliwych powstał w oparciu o zapotrzebowanie na jak najkrótszy, ale najskuteczniejszy tłumik. Podczas jego opracowywania konstruktorzy wykorzystali technologię, która sprawdziła się w tłumiku Rotex przeznaczonym do wojskowych karabinów szturmowych – jedynie w celu obniżenia wagi i ceny zastosowali inne materiały. Rezultatem jest tłumik o długości 180 mm, wadze 510 gi średnicy 50 mm. Jednak główna zaleta Starlite polega na wszechstronności zastosowania. W przeciwieństwie do tłumików Merkel/Haenel, jest to typ wstępnie ustawiony, który nie jest przewleczony przez wylot lufy. Nie stanowi to problemu ze względu na kompaktowe wymiary - a co najważniejsze możesz zamówić tłumik z wymiennym adapterem nakrętki pasującym do gwintu na lufę Twojej broni. Jeśli posiadasz kilka modeli broni do 7,62 mm (Starlite radzi sobie z nabojami .300 Win Mag), wystarczy kupić jeden tłumik i kilka nakrętek. Dostępne są na przykład adaptery do gwintów M10, M14-M18 lub 5/8"×24 UNEF.

A jak B&T Starlite sprawdza się w praktyce? Przy oficjalnym tłumieniu 35 dB, ogólne wrażenia ze strzelania okazały się niemal identyczne, jak z tłumikami Haenel i Merkel. Z jednym wyjątkiem, bo "Szwajcar" trochę bardziej się nagrzewa przy powtarzanych strzałach.

Nie zaniedbuj właściwej pielęgnacji

Podsumowując, strzelcy używający tłumika nie powinni zapominać o dokładniejszej konserwacji broni. Powodem jest to, że komory w nowoczesnych tłumikach uniemożliwiają cyrkulację gazów, przez co skrapla się w nich wilgoć z powietrza, a lufa jest bardziej podatna na korozję. Czasem wystarczy zostawić karabin po polowaniu z założonym tłumikiem na noc, a rano może spotkać nas nieprzyjemna niespodzianka w postaci rdzy. Będzie się to zdarzać od czasu do czasu, nawet jeśli schowasz broń z tłumikiem bez uprzedniego oddania strzału.

Na szczęście rozwiązanie jest proste. Nawet średniej długości lufa zmusi nas do odkręcania tłumika po strzelaniu, ponieważ broń nie zmieściłby się z nią w futerale. Jeśli z jakiegoś powodu musisz przechowywać broń z zamontowanym tłumikiem, przynajmniej zostaw otwarty zamek - stworzy to efekt „komina” i powietrze będzie przepływać przez otwór. Z tego samego powodu należy przechowywać zdemontowany tłumik w pozycji poziomej - nie zatkamy żadnego końca tłumika.

Niektóre modele mogą być rozbierane i czyszczone mechanicznie przez użytkownika, w przypadku opisanych powyżej modeli B&T, Merkel i Haenel producenci zabraniają ten sposób czyszczenia ze względów bezpieczeństwa. Istnieje jednak prosta alternatywa. Wystarczy kupić płyn do czyszczenia tłumików Ballistol, uszczelnić jeden koniec amortyzatora i wlać płyn do środka na 2 godziny. W tym czasie substancje powierzchniowo czynne rozpuszczą pozostałości po dopalaniu i osady węglowe. Jeśli używasz tłumika bardzo intensywnie, przed aplikacją podgrzej Ballistol do 40°C i pozwól mu działać przez 4 godziny.

Autor blogu: Miroslav Mašek

Pełną ofertę tłumików znajdziesz tutaj: Tłumiki do broni sportowej i myśliwskiej